Wydawałam pieniądze i nie martwiłam się o to.
Kupowałam bimber, likier, szampana i wino

Kiedy straciłam wszystkie pieniądze,
Poczułam się bardzo samotna.
Nie mogłam znaleźć ani przyjaciół,
Ani miejsca, dokąd mogłabym pójść...
I jeżeli jeszcze kiedyś położę rękę na forsie,
Będę o wiele bardziej ostrożna, bo wiem, że
Nikt Cię nie chce, kiedy jesteś down i out...
Matka mówiła mi to, ale kiedy jesteś młody,
Sądzisz, że wszystko już wiesz.
Jeśli uda Ci się i staniesz mocno na nogach,
Przyjaciele wrócą do Ciebie i powiedzą,
Że to Ty ich opuściłeś.
Tymczasem ja wiem, że
Nikt Cię nie chce kiedy jesteś down i out,
Nikt Cię nie chce, ponieważ
Jesteś down i out.
Czy istnieje prawdziwsza prawda od bluesa?
W muzyce cenię przede wszystkim przekaz. Blues to prostota tematyki, przepełniona naturalną dla człowieka emocjonalnością. Nie udaje. Nie kamufluje się. Blues krzyczy wprost jak jest. Oddycha samodzielnie, po swojemu.
Większość standardów bluesowych ma znaczenie ponadczasowe. Trwa wiecznie. Jest ich sporo. Ale jeden jest mi w pewien enigmatyczny sposób przeznaczony. Żyje we mnie, a gdy go śpiewam, on dotyka najgłębszych skrytek mojej niebieskiej duszy. Wskrzeszam go wizją sytuacji osób, które przerobiły scenariusz tego utworu. Były, a może i nadal są down i out.
Historia Nobody Wants You When You're Down and Out sięga roku 1923, kiedy dwudziestolecie międzywojenne było już w pełnym rozkwicie i zaczęto doświadczać nowej ery dobrobytu. Jednak nawet w obliczu wszelkiego optymizmu, Jimmy Cox napisał przestrogę o kapryśnej naturze szczęścia i towarzyszących mu związkach.
Chociaż oryginalnie tytuł brzmi Nobody Knows You When You're Down and Out, nie bagatelizując ideału pisarza/kompozytora, preferuję wersję z czasownikiem 'chcieć'. Ta jedna część mowy często przechodziła zmiany w tytule, w zależności od wykonawcy, np. Blind Bobby Baker z Bobby'm Leecanem, zarejestrowali ten standard jako Nobody Needs You... (Perfect 133, 1927).
Pierwsze nagrania pojawiły się w 1927 roku, natomiast największą popularność w czasach międzywojennych zyskała wersja Bessie Smith, która nagrała ją w maju 1929 roku z instrumentalnym akompaniamentem wzbogaconym o dźwięk trąbki. Co ciekawe, krążek z nagraniem piosenki został wydany w piątek, 13 września 1929 roku i nagle słowa okazały się prorocze - największy spadek wszech czasów na nowojorskiej giełdzie zasygnalizował początek Wielkiego Kryzyzsu. Dlatego utwór ten stał się hitem - był odzwierciedleniem sytuacji społeczeństwa.
Liczni muzycy zaczęli po swojemu interpretować i utrwalać bluesową kompozycję w różnych odsłonach. Do lat sześćdziesiątych XX wieku ukazały się wersje nie tylko bluesowe, ale również jazzowe, soulowe i rockowe, które nagrali m. in. Eric Clapton, Janis Joplin, Nina Simone, Sam Cooke, czy The Allman Brothers Band.
W mojej historii nie zaczęło się od Bessie Smith. Tylko jedna wersja jest moim sensem od początku. Trąbkę z nagrań Bessie słyszę w głosie wokalistki. Moim przebojem stał się 'chcieć', który zapisano w historii polskiego bluesa podczas Blues Koncert '83. Koncert Pierwszej Damy Bluesa. Nobody Wants You When You're Down and Out w wykonaniu Eli Mielczarek jest kwintesencją bluesowej szczerości. Wstęp (kawałek tekstu), który umieściłam powyżej, a którym Mielczarek wzbogaciła swoje wykonanie, ułatwia przesłanie, wciąga do świata tego utworu, sprawia, że słuchacz pochłania słowa Coxa, tak naturalnie wyśpiewane wysnutą z duszy piosenkarki melodią.

Te dwie wersje zobrazowały mi wówczas bluesa jako jedną wielką indywidualność. Nawet w standardzie, opierając się o te same akordy, możesz zbudować z własnych emocji własny przekaz. Ponadczasowy przebój wykonany już na tysiące sposobów może żyć jeszcze dłużej, kiedy ty stworzysz swoją drogę. Nobody Knows/Needs/Loves czy Wants You When You're Down and Out jest na to dowodem. Ten artykuł nie był wyłącznie o piosence, lecz także o możliwościach w bluesie. Dlatego tak go kocham. /mbluedrag